piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 9.- Targały mną różne emocje, których nazw nie znam...

Czy on też może coś do mnie czuć? Nie, to niemożliwe. Jemu przecież podoba się ktoś inny.

-No to mów czemu płakałaś.- powiedział słodko uśmiechając się. Rozejrzałam się po pokoju, żeby tylko nie spojrzeć w jego błękitne oczy.
-Przecież ci mówiłam, że przypomniałam sobie coś smutnego.- przytulił mnie mocno i pocałował w pliczek.
-Jak zdecydujesz się powiedzieć mi prawdę to z chęcią cię wysłucham.- powiedział głaszcząc moje włosy i nadal przytulając.
-Dobrze.- uśmiechnęłam się smutno. Targały mną różne emocje, których nazwy nie znam. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Siedzieliśmy tak w ciszy, która nam w ogóle nie przeszkadzała, lecz po chwili chłopak się odezwał.
-Do jakiej szkoły idziesz?- spytał. Przez te wszystkie zdarzenia nie myślałam o szkole. Wiem, że babcia mnie do jakiejś zapisała, ale za bardzo się tym nie interesowałam- do teraz. Muszę o tym pogadać z Merry.
-Pewnie do najbliższej.
-Czyli, będziesz mnie musiała znosić codziennie.- wystawił język i uśmiechnął się.
-Są jeszcze weekendy.- zauważyłam.
-No przecież mówię, że codziennie. Nawet w weekendy.- zachichotał.
-Zbytnio mi to nie przeszkadza.- szczerze się uśmiechnęłam. Oderwałam się od Nialla i wstałam.
-Chyba muszę już iść.- oznajmiłam i wyszłam. Chłopak poszedł za mną. Ubrałam kurtkę i buty, chciałam już wyjść, gdy chłopak zatrzymał mnie słowami:
-Nie pożegnasz się?- powiedział rozstawiając ręce do uścisku.
-Hmm nie.- teraz ja mu wytknęłam język i wyszłam. Za drzwiami słyszałam jeszcze jak Niall krzyczy foch forever!. Zaśmiałam się cicho i ruszyłam w kierunku domu.
Gdy byłam już w swoim pokoju znów zaczęłam rozmyślanie o mnie i Niall'u jako parze. To by się chyba nie udało. Dobra, nie mogę cały dzień zaprzątać sobie tym głowy, teraz inny temat, mianowicie- szkoła. Weszłam do pokoju babci i usiadłam na skraju łóżka.
-Cześć córciu. Coś się stało- uśmiechnęła się przyjaźnie a mi znów zrobiło się ciepło na sercu.
-Babciu, do jakiej szkoły idę, bo zostały już niecałe dwa tygodnie a ja nawet nie widziałam swojej szkoły?- spytałam nie odpowiadając na pytanie babci.
-Do High School Musical.- uniosłam brew.-Oj, pomyliło mi się coś.- wybuchłam śmiechem a babcia zachichotała pod nosem. Wstała ze swojego fotela, podeszła do półeczki i wzięła karteczkę z nazwą szkoły do swoich chudych rąk.
-Greenshaw High School. To jest blisko. Na piechotę dojdziesz w może siedem minut, ale i tak nie będziesz musiała tam chodzić,możesz dojeżdżać, bo....właśnie kupiłam ci samochód, kochanie!- krzyknęła a ja zaczęłam piszczeć, skakać i nie wiadomo co jeszcze. Wybiegłam na dwór i dostrzegłam czerwone audi.






Wydarłam się jeszcze głośniej i zaczęłam mocno ściskać babcię.
-Babciu przecież ty wydałaś na niego fortunę!
-Miałam oszczędności na prezent dla ciebie.- powiedziała uradowana. Babcia podała mi kluczyki do mojego nowego cuda. Nie wiem czy wam wspominałam, ale mam prawo jazdy.
-Naciesz się nim a ja idę się położyć, dobrze?- spytała. Wyciągnęłam telefon z kieszonki sukienki i spojrzałam na wyświetlacz. Była22:52. Oj troszkę późno. Nacieszę się moim prezentem jutro a teraz idę spać- pomyślałam. Wcześniej jednak poszłam się umyć i przebrać w moją słodką piżamkę składającą się z krótkich sportowych spodenek i rozciągniętej koszulki w serduszka i podpisy moich kolegów z kolonii. Szczelnie przykryłam się kołdrą a po chwili już spałam.
Rano obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Spojrzałam na zegar wiszący nad moim łóżkiem. Długo spałam, bo aż 11 godzin. Przyszykowałam ciuchy i poszłam z nimi do łazienki. Po drodze zauważyłam uśmiechniętego Chrisa idącego w moim kierunku.
-Hahaha, słodką masz piżamkę!- zaśmiał się a ja speszona pobiegłam się przebrać. Odświeżyłam się i ubrałam, szybko wyszłam z łazienki, chciałam się dowiedzieć co tu robi Christopher. Zeszłam na dół do kuchni i usiadłam przy stole na przeciwko chłopca w fullcapie (btw ten fullcap był boski *.*).
-Po co przyszedłeś?- spytałam smarując kanapkę masłem.
-Ostatnio nie mogłem przyjść na korki do twojej babci i dzisiaj nadrabiamy.
-Mhm.- odburknęłam z pełnymi ustami. Szybko zjadłam całą kanapkę i udałam się do swojego pokoju. Postanowiłam iść go galerii handlowej po strój na rozpoczęcie roku.
Właśnie obczajałam kolejny sklep, gdy dostrzegła świetny set na manekinie.

____________________
Baadumtsss! I mamy dziewiątkę! Hahahaha Chickuś chcę teraz widzieć twoją minę ;P Troszkę zmieniłam przebieg wydarzeń.
Miśki komentujcie, to nie jest miłe jak widzę, że na rozdziale jest koło 80 wejść i tylko jeden komentarz to trochę hmm smutne :(
IM WIĘCEJ KOMENTARZY TYM SZYBCIEJ ROZDZIAŁ!

See you soon!
~Milka

7 komentarzy:

  1. Fajne, ale za krótkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo krótkie !!
    Dawaj następny rozdział !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Sorki, że z anonimowego, ale jestem na komórce. Świetny rozdział , pisz szybko następny! - Mr.Carots

    OdpowiedzUsuń
  4. Siema! Rozdział zajebiaszczy, coś czuję, że Niall cały czas mówił o niej tylko nie wiedział jak jej to powiedzieć. Kurcze no ja chcę następny...! :C
    Twoja najlepsiejsza fanka- Magda :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny rozdział :)
    Dopiero doszłam do tego,ale następne czekają :P
    zapraszam do mnie
    http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. otrzymałaś nominację Liebster Blog Award :) szczegóły u mnie na blogu.
    http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń